Czym tu się kierować w życiu? Romantycy twierdzili, że to serce jest najważniejsze, pozytywiści, że rozum, a profesor Stanisław Dylak mówi, że bez współpracy mózgu i serca niewiele możemy osiągnąć. Kim jest profesor Stanisław Dylak? To wspaniały pedagog, dydaktyk i pedeutolog, Kierownik Zakładu Pedeutologii na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Oprócz tego - to po prostu Przyjaciel, który bardzo pomaga nam w pracy.
Stanisław Dylak twierdzi: Poważnym problemem szkoły – nie tylko naszej – jest to, że mało jest w niej uczniowskiej codzienności. Świat szkolny i świat, w którym żyją, rozchodzą się. Dzieci i młodzież dużo uczą się poza szkołą i często wszystko to jest dla nich bardziej atrakcyjne, ale i przydatne w organizowaniu sobie życia. Marginalizują zatem szkołę. Czynią tak zapewne także dlatego, że szkoła nie za bardzo interesuje się tym, co uczniowie już wiedzą i co wartościowego robią po lekcjach. Nauczycieli/szkoły nie ciekawi np. to, jakiej muzyki młodzież słucha? A przecież niektóre z tych słuchanych utworów nadają się do analizy na języku polskim. Ponadto, uczniom trzeba pokazywać nie tylko to, że ważne jest dla nas to, co robią oni poza szkołą, ale przede wszystkim musimy ich przekonywać, że są dla nas, dla nauczycieli ważnymi osobami jako wartości same w sobie, że niewiele o nich bez nich. Z trzech funkcji współczesnej szkoły – instrumentalnej, wspierającej i autonomicznej – właśnie ta ostatnia jest, moim zdaniem, najważniejsza dla uczniów. A chodzi w niej o bezpośrednie działania szkoły na rzecz rozwoju kapitału uczniowskiego, zawierającego się w ich sercach i umysłach, działania podejmowane przez uczniów nie ze względy na układy dla nich zewnętrzne, ale ze względu na nich samych jako wartości same w sobie. Problemem szkół, nie tylko polskich, jest to, że uczniowie nie widzą osobistego sensu w szkolnych zadaniach. Nie wierzą, że przekłada się to na ich osobisty rozwój. Uczniowie nie przychodzą do szkoły, żeby dowiedzieć się, gdzie leży Lesotho. Oni szukają odpowiedzi na pytania, o wybory moralne wobec życia codziennego, a także wobec cyfrowych światów. Ale znaczna część z nich chciałoby także zademonstrować nauczycielom i uczniom co już wiedzą, umieją, o czym są przekonani, a co niekoniecznie jest ściśle związane z nauczaniem szkolnym.
I jak się tu nie zgodzić z profesorem Dylakiem? My nauczyciele z barcińskich szkół staramy się wdrożyć zasady, które proponuje nasz Przyjaciel, czytając polecane przez niego pozycje książkowe, np. Mózg i serce – magiczny duet, autor James R. Doty, Myślenie, autor Bartosz Brożek, I nigdy nie chodziłem do szkoły, autor André Sterna oraz prowadzić lekcje, w taki sposób, żeby jak najbardziej wykorzystać wiedzę, którą uczniowie już posiadają. Staramy się dotrzeć do naszych podopiecznych, dużo z nimi rozmawiając na przeróżne tematy. James R. Doty w swej książce w niezwykle poruszający sposób mówi, że empatia rodzi się wtedy, gdy zrozumie się własny ból i cierpienie osób ze swego otoczenia, i że tylko z empatią w sercu można naprawdę być szczęśliwym, rozwijać się, uczyć ciągle nowych rzeczy. Jego przesłanie to nic innego jak wdrożenie w życie kompetencji kluczowych, a konkretnie osobistych i społecznych. Jeszcze jednak długa droga przed nami, bo żeby coś mogło stać się faktem, potrzebna jest systematyczność w działaniu.
26 września br. wraz z panią Lidią Kowal, zastępcą Burmistrza Barcina, miałam przyjemność uczestniczyć w uroczystości 70. urodzin prof. Stanisława Dylaka, którą zorganizowali jego wychowankowie i współpracownicy w przepięknej Auli Lubrańskiego. W sali pojawili się dawni i obecni rektorzy i prorektorzy UAM-u, przyjaciele oraz rodzina. W czasie wystąpienia Rektor UAM-u prof. Andrzej Lesicki wyraził słowa uznania za całokształt jego działalności. Tyle ciepłych i mądrych słów padło wtedy na temat profesora, że z niecierpliwością czekam na seminarium z jego udziałem na temat :„Dźwignie myślenia dzieci” oraz omówienie książki Alison Gopnik „Naukowiec w kołysce”, które odbędzie się 9 października 2018 r. w Barcinie.
Jeszcze jedna rzecz, która wydaje mi się ważna. Podczas uroczystości poświęconej profesorowi Stanisławowi Dylakowi wypowiadała się pani Krystyna Łybacka – Minister Edukacji Narodowej i Sportu z 2001 roku. Otóż w 2002 roku zaproponowała stanowisko wiceministra edukacji właśnie prof. Dylakowi. Odmówił jej wtedy, a ja do teraz zastanawiam się , co by było gdyby……..
Marzena Wolska